wtorek, 24 grudnia 2013

Protest antycygański w Zabrzu - 21.12.2013

zab1 Nie udało się władzom lokalnym – prezydent Zabrza i urzędowi wojewódzkiemu – zamieść pod dywan poważnego problemu, jaki mają tutejsi mieszkańcy. Problemu z cygańską przestępczością. I manifestacja – a raczej liczne manifestacje w obronie zagrożonych Zabrzan odbyły się w sobotę 21 grudnia zgodnie z zapowiedzią. Wzięło w niej udział kilkaset osób.
I w dniu 21 grudnia, w wyznaczonym miejscu, zgromadziło się – zachowując wymienione z w zgłoszeniu zasady kilkaset osób (media podawały liczbę od 100 do ponad 200 osób). Wśród nich nie zabrakło i mieszkańców zagrożonych cygańska przestępczością rejonów. Mimo niesprzyjającej pogody – z dziećmi, w tym z maluchami w wózkach.
Licznie zgromadzona policja rzecz jasna legitymowała Polaków, zupełnie „nie zauważając” siedzących nieopodal w samochodach Cyganów. Co tam robili, nie wiadomo – Andrzej Puma, szef Zabrzańskiego Stowarzyszenia Romów, powiedział „G. Wyborczej”, że „obserwował”. Po co? Gdyby – jak mówił w innym miejscu – „bał się” Polaków, to tego dnia powinien być przecież daleko od „niebezpiecznego” miejsca. Nie był i rodzi się podejrzenie, że próbowano ustalić, kto z mieszkańców odważył się przeciwko przestępcom protestować.
Manifestacje z 21 grudnia to dopiero początek naszych działań. Chcemy wymusić na władzach lokalnych podjęcie działań, które zapewnią Zabrzanom bezpieczeństwo. Propozycje konkretnych rozwiązań złożyliśmy na ręce wiceprezydenta miasta na spotkaniu w dn. 20 grudnia. I zamierzamy dopilnować, by przyklejeni do swoich stołków urzędnicy, żyjący sobie wygodnie za nasze pieniądze, zaczęli uczciwie pracować na swoje pensje.

Za: nacjonalista.pl